Wenecja, poza turkusowym Canal Grande i zielonkawymi mniejszymi kanałami, poza kolorowymi łodziami w przystaniach, nie ma wielu kolorów.
Wszystko jest w barwie wypłowiałej cegły i szarożółtego tynku.
Czasem pojawi się jakiś brąz, czasem kawałek kwiatka w doniczce, ale ponieważ, w odróżnieniu od wielu innych zabytkowych miast, nie ma pstrokacizny reklam i szyldów, krajobraz na zdjęciach wychodzi monotonnie.
Mnie się ta monotonia podoba, chociaż brak roślinności jest uderzający, bo poza rzadkimi, niedużymi parkami, ogranicza się ona do skarlałych kwiatków w doniczkach i pojedynczych drzew.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz