Widok z pewnego dachu.

Z zabłąkaną jaskółką. :)

Dworzec Główny w Krakowie

Dwa zdjęcia ostatnie.
W temacie już nieremontowym zupełnie.

Dworzec mój widzę ogromny, część druga.

Część pierwsza TUTAJ.


Są pewne rzeczy, niestety, stałe w obrazie Krakowa. Nawet Krakowa jeszcze niedostępnego dla ogółu.

Większość przeszkleń w dachu musiałam oglądać oczami wyobraźni, bo były przesłonięte niebieskimi płachtami (tak więc w ich obecność muszę wierzyć na słowo). Inne przeszklenia są już odsłonięte, głównie te "wylotowe", nad wyjściami z dworca.

A poza tym to:

Na podłodze jest (przykryta naturalnie płytami OSB, więc znowu - muszę się posłużyć głównie wyobraźnią) położona kamienna, szara podłoga. O taka:

I tyle ode mnie dla Was. :) 

Dworzec mój widzę ogromny, część pierwsza

Miałam okazję (a z okazji warto korzystać) zwiedzić z rzecznikiem prasowym PKP budowę nowego kolejowego dworca w Krakowie.

Dworzec ma być (podobno) gotowy w październiku i (podobno) większość jest już gotowa, "tylko zakryta, żeby się nie zniszczyła".

Jeśli wizja szklanych domów, jaką przede mną roztoczono, okaże się prawdziwa, będzie to duży, przestronny dworzec - jasny, otwarty, z kilkoma dużymi świetlikami, które będą wpuszczały światło dzienne. Jeśli.

Póki co wygląda to tak:

Główny pasaż:

Ciąg dalszy nastąpi wkrótce. A może nawet wcześniej.

A tymczasem w ogrodzie...

Napawam się latem. Wszystko owocuje wściekle. :)

The Lucjan. Odcinek kolejny.

Eksperymentowałam odrobinę z pseudo-HDR.
Jedyne, co osiągnęłam, to Lucjana w wersji jeszcze bardziej odpychającej. HDR to jednak nie moja bajka. ;)

Aleje Trzech Wieszczów

Niemal puste. Tego nie widzi się codziennie.
Zdjęcie znalezione w czeluściach dysku, podczas wyboru zdjęć do wywołania. :)

Radio.

Kupiłam sobie nowe radio do sypialni (ponieważ jestem nałogową słuchaczką Trójki) i jestem strasznie podekscytowana tym faktem. ;)

Krzesławice