poniedziałek, 26 września 2016

Placek cytrynowy.

Udostępnij ten wpis:
Moje nowe ulubione ciasto. Także dlatego, że będzie je można robić zimą - wtedy bez malin (w roli głównej maliny z mojego podwórka), ale cytryny są w sklepach przez okrągły rok. :)

Przepis TUTAJ. Ja lekko zmodyfikowałam, bo użyłam limonek i cytryn, ale można użyć każdych cytrusów. Spróbujemy niedługo z pomarańczami. :)


niedziela, 25 września 2016

Centrum Pompidou w Maladze

Udostępnij ten wpis:
Jedno z ładniejszych i milszych muzeów sztuki współczesnej, w którym byłam. Nieduże, nad samym morzem, śliczne architektonicznie, z niedużymi, ale ciekawymi zbiorami. 
Ma też uroczy sklepik muzealny z pluszowymi Fridami i innymi tematycznymi drobiazgami.
Fajne miejsce.






sobota, 24 września 2016

Post polityczny.

Udostępnij ten wpis:
Na blogach staram się unikać tematów politycznych. Tutaj są ładne obrazki. Podróże bliższe i dalsze, kto by tam chciał czytać o nowej ustawie. 

Tym razem jednak muszę, choć będzie bardzo krótko.
Do dalszych prac w polskim sejmie została skierowana bardzo restrykcyjna, nieludzka ustawa całkowicie zakazująca aborcji i - poprzez idiotyczne regulacje - uniemożliwiająca efektywne leczenie niepłodności przy pomocy metody in vitro.

Chciałabym napisać coś mądrego poza tym, co już zostało napisane. Że to nieludzkie, że lekarze będą się bali badań prenatalnych, bo będą mogli iść do więzienia, jeśli kobieta poroni po amniopunkcji, że kobiety będą umierać, itd. 

Ciągle liczę, że to nie przejdzie, a jednak wiem, że - po niewielkich poprawkach - przejdzie. Nie ma innego wyjścia, prezydent się nie opamięta, żona mu nie nagada do słuchu, itd. 

Jako ktoś realnie zagrożony zgonem w przypadku kolejnej ciąży - jestem głęboko poruszona tym, co się dzieje. Likwidowaniem dostępnej bez recepty antykoncepcji awaryjnej (a także globulek plemnikobójczych, które niedawno po cichu wycofano), brakiem edukacji seksualnej, sporym poparciem dla partii niebezpiecznych ksenofobów i mizoginów. 

Drogą do mniejszej ilości aborcji (żeby nie było - zgadzam się, że powinno być ich jak najmniej) nie jest penalizacja, ale edukacja i antykoncepcja. To, co rząd chce teraz, to droga do wycieczek aborcyjnych i ludzkich nieszczęść.

Znalazłam nawet jedno zdjęcie, które ładnie obrazuje tego posta. Tym ładniej, że pisowski rząd jako pierwszy w Europie wprowadził viagrę bez recepty. Wszak first things first.



niedziela, 18 września 2016

No i po lecie.

Udostępnij ten wpis:
Wczoraj oficjalnie letnia aura nas pożegnała ulewą i ochłodzeniem. 
Czas się pożegnać. Ciepło już było. 
A teraz trzymam kciuki za słoneczną, barwną jesień.








sobota, 17 września 2016

Empire State Buliding

Udostępnij ten wpis:
Na karcie Explorer Pass mieliśmy wliczoną wejściówkę na ESB, więc żal było nie skorzystać. 
Normalnie trzeba zapłacić spore pieniądze, bo około 30$ od osoby za wjazd.

Wjeżdża się dwoma windami na dość ciasny taras na szczycie, na którym bardzo brakuje jakiegoś miejsca do siedzenia. Widoki są oczywiście wspaniałe, ale - umówmy się - jest to zajęcie na pół godziny. Specjalnie wybraliśmy się z samego rana, kiedy nie było kolejek, więc kontrola bezpieczeństwa (w stylu lotniskowym) poszła szybko, nie staliśmy w ogonku, wjechaliśmy od ręki. 
Nie skorzystałabym po normalnej cenie, mówiąc całkiem szczerze, ale cieszę się, że nam się udało zerknąć na NYC z góry. 
Na dodatek było tam o wiele cieplej, niż na dole, bo wysoka zabudowa sprawia, że wiele ulic Nowego Jorku jest - zwłaszcza poza miesiącami letnimi - w ciągłym cieniu, nawet w słoneczne dni. Co na przełomie lutego i marca robiło sporą różnicę.











wtorek, 13 września 2016

New York Aquarium

Udostępnij ten wpis:
Malutkie, nowojorskie oceanarium można odwiedzić na Coney Island. Zaraz przy wyjściu z metra, przy samej plaży. 

To podobno najstarsze oceanarium w USA i niestety poważnie doświadczone przez los. W 2012 roku huragan Sandy mocno zniszczył zabudowania (choć podobno większość zwierząt uratowano), więc obecnie trwają tam intensywne prace przy odbudowie i nie ma zbyt wiele do zobaczenia, chociaż koniec prac już bliski.

Podobno w 2017 roku ma zostać oddane do użytku duże rekinarium, ale w tym momencie najciekawsze są lwy morskie, które są prezentowane na króciutkich, piętnastominutowych pokazach kilka razy dziennie, których główny przekaz brzmi: zbieramy kasę, bo musimy się odbudować i prowadzimy intensywny program ochrony zagrożonych gatunków, zwłaszcza rekinów. Tyle zapamiętałam. ;)

Można tam zajrzeć, jeśli się jest na Coney Island z dziećmi, ale - póki co - brak efektu wow, więc zdecydowanie można się bez tej atrakcji obejść.















wtorek, 6 września 2016

Wąwóz Homole

Udostępnij ten wpis:
Parkujemy w Jaworkach. Jest tam duży, płatny parking, na którym są brzydkie toalety po dwa złote od osoby i dwie słabe knajpy. Tuż obok jest wejście na szlak. Niewymagający, prowadzący wzdłuż zimnego strumienia, omostkowany, wyposażony w schodki gdzie trzeba (ale łażenie po wilgotnych kamieniach też się zdarza). W pół godziny dochodzimy do polany z tzw. Kamiennymi Księgami. Dalej można pójść na szczyt Wysokiej (2 h), albo tylko na kolejkę linową.

Ja poprzestałam na polanie. Wracaliśmy już do domu z Czorsztyna, a ja nie czułam się tego dnia najlepiej, więc na godzinnym spacerze poprzestaliśmy. Przyjemny, łatwy szlak. I można się schłodzić w strumieniu po drodze. :)






Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia