Skansen w Wygiełzowie, część druga.

Na terenie skansenu, oprócz chat sprowadzonych z różnych regionów, jest też drewniany kościół, dzwonnica i dwór, w którym jest małe muzeum (całkiem przyjemne, z miłą obsługą). Generalnie wycieczka po skansenie to - na moje oko - godzina spacerowania. 

Potem można pójść na zamek Lipowiec, położony tuż obok, na wzgórzu. Podejście nie jest bardzo strome, bo poprowadzone po skosie, ale jednak trochę trzeba podejść. Droga prowadzi przez las, więc upał nie jest problemem, bo cień jest tam cały czas. Na samym zamku do zobaczenia nie jest za wiele, ale to malownicze mury, warto zajrzeć ot, dla rozrywki i spaceru. Na całą wycieczkę (skansen plus zamek) trzeba przeznaczyć pół dnia. 

Skansen w Wygiełzowie. Część pierwsza.

To nie był mój pierwszy raz w Wygiełzowie, ale od kiedy tam byłam ostatnio, minęło osiem lat. Także mogło się sporo zmienić. Dzisiaj dzień był słoneczny, upał nie taki wielki i nie padało. Zatem pojechaliśmy i to był miły spacer. Obok skansenu jest też zamek Lipowiec, ale o nim kiedy indziej. :)

Byliśmy w dzień roboczy rano (koło dziewiątej), więc parking (darmowy) przy skansenie był pusty, w ogóle wszędzie było raczej pustawo. Nie wiem, jak tam jest w weekendy, więc nie zapewniam, że tam zawsze jest spokój i cisza ;). W kasie można płacić kartą, wstęp kosztuje 12 zł. dla osoby dorosłej, 6 zł. dla dziecka.