Właśnie wróciłam z tygodniowych wakacji. Objeżdżaliśmy autem Andaluzję i było wspaniale, jednakowoż próbuję teraz dojść do siebie, bo wiecie - tam było lato, a tu niekoniecznie. :]
Pierwszym przystankiem po wylądowaniu w Hiszpanii było Torremolinos pod Malagą. Kurort, w którym za wiele nie ma (poza parkiem krokodyli, ale o tym później), ale potrzebowaliśmy odpoczynku po podróży, bo samoloty są męczące. Zamieszkaliśmy w ośrodku przy plaży, ze wspaniałym widokiem. Ośrodku, który okazał się być mekką emerytów (animacje dla starszych pań i wieczorki z bingo; oraz często podjeżdżające karetki...), co miało swoje zalety - emeryci są niehałaśliwi. :)
No to ten, zaczynamy cykl andaluzyjski na blogu. Potrwa długie tygodnie, więc życzę przyjemnego oglądania. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz