Po Londynie spacerowałam kilka dni z dzieckiem, więc - ponieważ londyńskie chodniki są strasznie zatłoczone (strach pomyśleć, co się tam dzieje latem, kiedy wzrasta liczba turystów) - zdjęcia robiłam tylko czasami i jedną ręką. Nie mam zatem zbyt wiele materiału na bloga, bo większość zdjęć ma wartość jedynie sentymentalną.
Dla mnie był to pierwszy (i, mam nadzieję, nie ostatni, bo zobaczyłam bardzo mało) pobyt w Londynie, więc byłam mile zaskoczona tym, że - po pierwsze - wygląda tak, jak na filmach (w przeciwieństwie do Ameryki, która na żywo zupełnie nie wygląda tak, jak w telewizji), po drugie - ludzie są bardzo uprzejmi. A po trzecie - już pierwszego dnia człowiek czuje się jak u siebie, co tłumaczy zamiłowanie rodaków do Anglii. Chociaż ja osobiście ogromnej ilości Polaków nie spotkałam (może ze dwa razy usłyszałam gdzieś polski język).
CDN...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz