Oceanaria to punkt obowiązkowy podczas naszych podróży, bo mój syn je uwielbia.
Moim zdaniem wszystkie są takie same. ;) Wszędzie można pogłaskać rozgwiazdę, wszędzie jest podwodny tunel, i tak dalej. Niemniej - dziecko to uwielbia, a ja jakoś dramatycznie podczas patrzenia na żywe sushi nie cierpię, więc chodzimy.
Seattle Aquarium jest bardzo sympatyczne. Ma bardzo ładny "outdoor", jest dość zadbane, choć widać, że ma już swoje lata. Na dodatek można do niego pójść w ramach CityPass, o którym pisałam wcześniej. Zdecydowanie fajne miejsce do zaliczenia z dziećmi.
P.S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz