Jedna z bardzo lubianych przeze mnie ulic, to Rakowicka. Nie tylko dlatego, że lubię cmentarze, ale też dlatego, że między rzędem zaniedbanych kamienic, a częścią z odrapanym bógwieczym przed cmentarzem, jest kościół i uczelnia - jasne, estetyczne plamy wśród całego tego chaosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz