Bardzo lubię piec baby. Lubię wypowiadać zdania w stylu: "piekę babę", "baba już prawie się upiekła", "dźgnij babę patyczkiem, sprawdź, czy już dobra". Bawi mnie to, ale mnie bawią dziwne rzeczy.
Ta baba, co ją macie poniżej, bardzo wdzięczna w przyrządzaniu, lekka w odbiorze, wizualnie nie jest może arcydziełem, ale proszę sobie wyobrazić, że jest jeszcze ciepła i że mam do niej truskawkowe mleko.
Od razu zyskała, prawda?
Wesołych Świąt! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz