niedziela, 6 lipca 2014

Z braku laku.

Udostępnij ten wpis:
Odpowiadając na pytania podsyłane po poście o podróżowaniu z dzieckiem:
1. W samolocie bywa zimno albo/i duszno, więc niezależnie od pogody warto się ubrać na cebulkę.
2. Można zabrać ze sobą leki do bagażu podręcznego; a nawet trzeba, jeśli się coś na stałe przyjmuje, bo zdarzają się sytuacje nieprzewidywalne - my raz, z powodu awarii samolotu, utknęliśmy na 9 godzin na lotnisku z rocznym dzieckiem, już za kontrolą, więc nie mogliśmy wyskoczyć do żadnego sklepu, poza mizerną bezcłówką (lotnisko było malutkie, na małej wyspie). Poza tym - podstawowe leki przeciwgorączkowe się przydają - nam raz dziecko zaczęło gorączkować w samolocie do Szkocji; niby lot krótki, a apteczka w samolocie jest, ale po co narażać się na nerwy?

Na resztę pytań (pomijając te, które dotyczą regulacji w konkretnych liniach lotniczych - to sobie należy sprawdzić bezpośrednio u przewoźnika - zwłaszcza, że przepisy i normy bagażu się często zmieniają) będę odpowiadać w kolejnych postach.

A teraz jeszcze raz Hiszpania. Chwilowo nie mam nic innego. Chwilowo... :>





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia