Krzykliwe lato już się kończy.
Zieleń jest już ciemna, brakuje młodych, jasnych, słonecznych przyrostów, a na polach już tylko złote ścierniska po żniwach.
Lubię ten moment, kiedy wszystko jeszcze jest bujne, ale już zamiera. Trawa przestaje rosnąć, kosiarki prawie nie wyciągam, bo wszystko nagle stanęło. Cisza przed zimą.
Niemal czuć pod palcami, kiedy dotyka się liści, że już drzewa pakują manatki, że zaraz wszystko, co żywe, ucieknie przed mrozami, porzucając liście i kolory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz