Z braku nowych zdjęć, z braku natchnienia i chęci, wracam do zdjęć z Alicante. Żeby blog nie zarastał.
Nie fotografuję, czuję pewne znudzenie pewną banalnością lata. Kwiatki, pszczółki, trawa. Może jak się ruszę z domu w jakiś chłodniejszy dzień, to. Ale póki co - Hiszpania raz jeszcze. Jakieś słabe skrawki. Ot tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz