Świątynia jest wielka, surowa, postawiona parę kroków od wybrzeża Adriatyku. W upalny dzień jest tam jednak nadal duszno, zwłaszcza w kryptach.
Bona spoczywa tuż za ołtarzem głównym, odgrodzona od zwiedzających sznurami, więc nie można do niej podejść zbyt blisko. Przyznaję, że to całkiem okazałe miejsce spoczynku. I działa na wyobraźnię.
Bazylikę wybudowano prawie tysiąc lat temu. TYSIĄC. Budowa trwała sto lat - między 1087 a 1197 rokiem. W kościele znajdują się szczątki uważane za relikwie świętego Mikołaja, który - według legendy - wybrał sobie Bari osobiście na miejsce swojego pochówku.
Grób Bonie zafundowała jej córka, Anna Jagiellonka. Jest wykonany z białego i czarnego marmuru, a między kolumnami mamy figury św. Mikołaja z Bari i św. Stanisława, patrona Polski. Na sarkofagu jest klęcząca postać królowej, herb Bony i Królestwa Polskiego. (Zdjęcie macie poniżej, ale wybaczcie jakość - w kościele było bardzo ciemno.)
Święty Mikołaj wygląda na nieco oburzonego. |
Grób królowej Bony - postać kobieca to właśnie jej podobizna, pod którą spoczywają szczątki monarchini. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz