sobota, 28 marca 2020

Zmiany, końce i początki.

Udostępnij ten wpis:
Słuchajcie, słuchajcie.
Czasy się zmieniają. I nie mówię tylko o tym, że pandemia, ale o tym, że blogi zmieniają swoją formułę, że staroświecki blogspot to już miejsce dla dinozaurów. Lubię być dinozaurem, ale też lubię docierać do większej ilości ludzi, żeby móc z nimi rozmawiać.

Rudawianki istnieje od ośmiu lat i od paru lat odsłony bloga spadają, a odsłony strony na facebooku rosną. Dziwne to i takie czasy. Niniejszym więc ogłaszam innym dinozaurom, których tu jest jeszcze garstka. Tym, którzy lubią tu zajrzeć, zamiast obserwować na FB, że większość aktywności przenoszę na stronę pana Zuckerberga. TUTAJ.

Polubcie, obserwujcie. Ja tam wrzucam kilka razy w tygodniu rzeczy miałkie i miłe, a jak wrócę do podróżowania, to opisy i porady też będą tam. Chyba że będę miała coś długiego do napisania, to wrzucę na bloga i zobaczycie link do posta również na facebooku.

Blog nie znika. Zostawiam go, bo jest dobry, miły i puszysty. A ludzie czasem szukają informacji o różnych miejscach i wciąż tu trafiają. Ale nowych treści spodziewajcie się jednak w nowej rzeczywistości. Kto wie, może z czasem przekonam się nawet do instagrama... ;)

Ściskam Was, dbajcie o siebie teraz. I nie wychodźcie z domu. Kiedyś jeszcze będziemy podróżować. A teraz możecie popatrzeć w archiwum bloga i pooglądać świat z daleka.

Ruda

wtorek, 10 marca 2020

"Cud światła". Muzeum Narodowe w Krakowie

Udostępnij ten wpis:
No dobra, to ja Wam o tej wystawie w Narodowym w Krakowie parę słów szybciutko.
Wystawa jest o polskich witrażach średniowiecznych. Nie jest wielka, nie jest bardzo mała. W sam raz zupełnie. I jest śliczniutka, bo witraże są ładne, wiadomo.
Czy "dupę urywa"? Niekoniecznie, ale jest bardzo estetyczna, przyjemna i relaksująca. Skusiłam się nawet w muzealnej salce kinowej na krótki dokument o restaurowaniu witraży, bo był zwięzły i ciekawy. Do tego miłym akcentem były klasztorne wypisy z wydatków na witraże, bo pomiędzy wyliczaniem, ile kosztowało szkło i inne tego typu, można znaleźć wydatki klasztorne zgoła inne (na przykład "za miotłę dziadowi").
Miła rzecz, taka na 30 minut. Można zajrzeć, bo w głównym gmachu narodowego może przez dłuższy czas być posucha, albowiem nowy dyrektor jest pisowski i zapowiada tylko tematykę bogoojczyźnianą (przy której sztuka sakralna to pikuś)...









A przystanek pod Muzeum Narodowym ma "witraż" na szybach. :) Nie wiem, czy widać dobrze, bo zdjęcie zrobiłam o zmroku. ;)


Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia