piątek, 28 lutego 2014

Druga strona medalu.

Udostępnij ten wpis:
Z jednej strony jest pięknie, tak? Z drugiej już niekoniecznie.

To na przykład Częstochowa:




Czy znajdą się odważni, którzy tam coś zjedzą?


Komu pandę na podwórko? Albo plastikowy kebab?


Nie widać tego dokładnie, ale nad oczkiem wodnym stoi byk z tworzywa.


Kto bogatemu zabroni? :]




czwartek, 27 lutego 2014

Piękna nasza...

Udostępnij ten wpis:
Dość niespodziewanie musiałam ostatnio pokonać autem trasę z Krakowa do Łodzi. Robiłam przez okno zdjęcia. Z jednej strony brzydota (o tym w następnym poście), z drugiej piękne krajobrazy.
Nawet teraz, kiedy przyroda ciągle śpi, widać, jak mogłoby być pięknie, gdyby zedrzeć reklamy i zrównać z ziemią budy z kebabami.






sobota, 22 lutego 2014

MOCAK raz jeszcze.

Udostępnij ten wpis:
Moja poprzednia wizyta w MOCAKu była dość rozczarowująca. Trafiłam na wybitnie nudne, nijakie i - z mojego punktu widzenia - bezsensowne wystawy. Tym razem jednak nie mogłam się doczekać, kiedy znajdę czas na ponowne odwiedziny. A wszystko przez Hasiora. Wspaniała, duża wystawa jego prac. Nie znam się za bardzo na sztuce, ale Hasior robił na mnie zawsze wrażenie, chociaż do tej pory oglądałam jego dzieła tylko na zdjęciach.
DLA MNIE to coś w rodzaju surrealistycznej sztuki ludowej, pokręcony recykling art. Hasior, bawiący się wizerunkiem Chrystusa (tylko czekam, aż pewna część prawicy się o tym dowie i zacznie pikietować pod MOCAKiem), jest absolutnie fascynujący. Cudeńko. Jeśli macie możliwość, pójdźcie koniecznie.

Na dodatek - obok Hasiora były dwie inne wystawy, dla których warto było w ten ponury, ciemny i zimny dzień pojechać na Zabłocie. Fotografie Rune Erakera i kolaże Szymborskiej (w galerii B). Obok tych trzech wystaw podziemna galeria z innymi twórcami (nawet nazwisk nie zapamiętałam, takie to było mdłe i nijakie) wypadła po prostu żałośnie.

W każdym razie - MOCAK w tej chwili jest miejscem, które trzeba odwiedzić.









środa, 19 lutego 2014

niedziela, 16 lutego 2014

Europeum

Udostępnij ten wpis:
Wczoraj wreszcie wybrałam się do nowego oddziału Muzeum Narodowego. 
Europeum to ekspozycja sztuki europejskiej. Mają jednego Bruegela, którym bardzo się chwalą, znakomitą galerię portretów, kilka zacnych rzeźb. Niewielka to kolekcja, dwa małe pięterka, trzy salki, pięknie utrzymane. Wielka przyjemność, blisko Plant - muzeum umościło się w starym spichlerzu przy Placu Sikorskiego. Zdecydowanie udane miejsce.



piątek, 14 lutego 2014

Cuteness overload.

Udostępnij ten wpis:
Osobiście wolę Halloween, ale szkoła uczy i mój syn uznał, że Walentynki należy jakoś obchodzić (powiedziałam mu, że najlepiej szerokim łukiem, ale propozycja nie spotkała się ze zrozumieniem). Upiekliśmy więc walentynkowe ciasteczka. 
Każda okazja jest dobra, żeby upiec ciasteczka (proszę zignorować blat - pobrudził się w ferworze pieczenia i dekorowania ;)).



Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia