Ponieważ jest zimno, mokro, ślisko i w ogóle - wilki, zdjęć nowych nie robię wcale. Czekam na wiosnę, bo w rękawiczkach aparat obsługuję jak pastuszek prom kosmiczny. Wygrzebuję więc zdjęcia zapomniane, żeby blog nie porósł pleśnią i spamem.
Kraków zbezczeszczony:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz