środa, 31 grudnia 2014

Sylwester w domu.

Udostępnij ten wpis:
Coś trzeba przegryźć wieczorem, czekając na Nowy Rok.
Kruche maślane ciasteczka do poobiedniej kawy.



środa, 24 grudnia 2014

Wigilia.

Udostępnij ten wpis:
U nas już wszystko gotowe. Czekamy na pierwszą gwiazdkę. 
Jest taki wiersz, bardzo ckliwy, bardzo znany, autorstwa Nuchima Bomse, poety żydowskiego pochodzenia. Pisał w języku jidysz, a jego wiersze tłumaczył na polski Czesław Miłosz.
I ten wiersz, modlitwa, zawsze kojarzy mi się z Wigilią. 
Tak więc dzisiaj banalnie, ale w Wigilię można sobie na banał pozwolić.

Niech Twoje światło, Panie, tylko dniowi świeci 
A tylko ciemność zachowaj dla nocy. 
Niech moja suknia ubogiej kobiety 
Spokojnie leży na ławeczce w nocy. 

Niechaj w klasztorze umilkną już dzwony, 
Mój sąsiad Iwan niech ich nie kołysze, 
Niech nocny wiatr odejdzie w inne strony, 
Żeby dzieciom w kołysce było jak najciszej. 

Niech kury śpią na grzędach, w stajniach konie 
Pośrodku ciemnej nocy. 
Kamień sprzed nogi złodziejowi odejm, 
Żeby nie upadł, idąc w ciemnej nocy. 

Napełnij niebo w ciemnej nocy ciszą, 
Błyskawice powściągnij, przytłum gromy, 
Niechaj rodzące matki ich nie słyszą. 
Niech nikt nie będzie i w myśli skrzywdzony. 

Uchroń od grozy ptaki w czas noclegu 
Na wysokim drzewie w dzikim lesie. 
I wód ryczących nie wypuszczaj z brzegów. 
Niech rzeka w nocy kładek nie uniesie. 

Mnie samą chroń od wody, błyskawicy, 
Przeciw ogniowi bądź mi ku pomocy. 
Niech moja suknia ubogiej kobiety 
Spokojnie leży na ławeczce w nocy. 

sł. Nuchim Bomse, tłum. Czesław Miłosz




Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia