piątek, 28 czerwca 2013
czwartek, 27 czerwca 2013
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Dolnych Młynów
Na ulicy Dolnych Młynów w Krakowie jest parking. Duży parking w centrum, między dwoma obwodnicami, bardzo atrakcyjne miejsce. Samochody stoją pomiędzy starymi, opuszczonymi, zaniedbanymi i sypiącymi się zabudowaniami fabrycznymi (?). Za każdym razem, kiedy tam jestem, wściekam się na te powybijane szyby i osypujący tynk. Za 10 lat nie będzie już co zbierać.
(Zdjęcia marnej jakości, bo robione nieco ukradkiem zza szyby auta, które tam parkowałam. ;))
(Zdjęcia marnej jakości, bo robione nieco ukradkiem zza szyby auta, które tam parkowałam. ;))
niedziela, 23 czerwca 2013
Topolino
W sobotę wybraliśmy się na Wianki. Przynajmniej taki był główny cel, ale ponieważ zaczęliśmy dzień od śniadania w Folii na Rynku (ceny przystępne, kanapki niezłe byłyby, gdyby nie oszczędzali na składnikach - na przykład drobiowa szynka zamiast wieprzowej ;)), więc nie mogliśmy przejść obojętnie obok zlotu starych Fiatów Topolino (i kilku innych na doczepkę), który odbywał się pod Ratuszem.
Całe szczęście, że przynajmniej to było ciekawe, bo Wianki w tym roku okazały się bardzo, ekhm, budżetowe. Organizatorzy postawili na konferansjera, który zasadniczo niekoniecznie łapał, że to środek dnia i pełno jest wkoło dzieci, bo ze wszystkich głośników leciał jego głos - entuzjastyczny bardzo. Głos ekscytował się inscenizacją procesu sztucznej czarownicy i z lubością opisywał wyrywanie sutków, płynące z nich czarne mleko, miażdżenie kości i takie tam. Tłum się radował, a mnie mdliło - nie dlatego, że jestem szczególnie wrażliwa, ale dlatego, że zrobiono z tej imprezy jakiś obleśny jarmark dla świrów, kompletnie bez pomyślunku i rozumu. A szkoda, bo pamiętam dwa i trzy lata temu, że bawiliśmy się z dzieckiem znakomicie. No ale.
Topolino były fajne.
I papamobile na deser: ;)
piątek, 21 czerwca 2013
Ogród Doświadczeń
W nowym sezonie w Ogrodzie Doświadczeń przybyło kilka nowych stanowisk, a niektóre stare zostały ulepszone/naprawione. Ciągle jesteśmy pod wrażeniem tego, jak fajnie tam jest. :)
niedziela, 16 czerwca 2013
Pierwsze zbiory.
Po powodziach i wiośnie, której lepiej nie wspominać, przyszło lato, które podgrzało grządkę.
Oto pierwsze tegoroczne dojrzałe, słodkie, niczym nie pryskane, spasione przydomowe truskawki i poziomki.
Oto pierwsze tegoroczne dojrzałe, słodkie, niczym nie pryskane, spasione przydomowe truskawki i poziomki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)